W mieście pamiętanym z dzieciństwa (tu nocowałam po przyjeździe z
Warszawy by potem jechać na kolonie/zimowisko) nie byłam aż do teraz.
Jakoś nie było okazji. Od tamtej pory sporo się zmieniło, ubyło kominów,
zniknął stary dworzec, przybyło trochę nowych budów. Ale pogoda została
ta sama ;)
Miałam zaledwie kilka godzin na zwiedzanie i szukanie skrzynek,
dlatego mało zdjęć ale za to dużo spodka. W tej pogodzie chyba mu
najlepiej, ale za billboard na froncie żądam krwi.
Powyżej Spodek, poniżej Cmentarz Żydowski zza płota.
Więcej zdjęć w albumie
KATOWICE
dodano: 04 kwietnia 2012 15:08
OdpowiedzUsuńooo, spodek! ;D
pamiętam flash mob w Katowicach, kiedyś tuż przez świętami Bożego Narodzenia. Dużo osób zgromadziło się w centrum Kato i wszyscy pokazując na spodek krzyczą "UFO!" hehehe
autor imienniczek
blog: imienniczek.blog.interia.pl
dodano: 05 marca 2012 12:42
Ten spodek to jest dla mnie koszmar architektoniczny..
autor Kuba
blog: twojepodroze.com.pl
dodano: 20 grudnia 2011 17:06
Magicznych Świąt Bożego Narodzenia oraz wielu radosnych chwil w nadchodzącym 2012 roku!
autor grycela
blog: afrykamoja.bloog.pl
dodano: 21 czerwca 2011 10:52
pozdrawiam
autor jasielo
blog: jasielo.bloog.pl
dodano: 21 kwietnia 2011 8:25
Najradośniejszych Świąt Wielkanocnych,
pogody, słońca, radości!
Spełnionych życzeń moc...
Wesołego Alleluja!
autor grycela
Ja siebie aż tak nie znam Wiem, że na WP blogi likwidują. Na Onecie też. Na WP mam wiele fajnych fotek o których już zapomniałem. Kopiuję je. Blogi ogólne straciły na znaczeniu jak powstał FB, Twiter i inne wynalazki. Jedno wypiera drugie. Taka jest kolejność rzeczy. Ciekawe co będzie po FB????
OdpowiedzUsuńLavinko byłem w Katowicach kilka lat temu. Na zaproszenie blogerki. Razem Katowice zwiedzaliśmy. Tu już kompletnie inne miasto niż za komuny. I blisko Park Kultury i Wypoczynku w Chorzowie i pięknie odrestaurowane kamienice zabytkowe, dużo zieleni. I właśnie z Katowiczanką rodowitą Ślązaczką wybieramy się do Kolegi z dzieciństwa pozwiedzać swobodnie Wiedeń. A może i skok na dwa dni w Alpy? Na razie skaczę do pracy w Warszawie
Pozdrowienia serdeczne dla Ciebie, dla Was!
Dziękuję Wojtku za komentarz. Co będzie po Fb? Chyba koniec świata dla niektórych. ;)
OdpowiedzUsuńTak, Katowice już w 2010 były zupełnie inne jak za komuny, a obecnie, po remoncie Spodka są nie do poznania! Do Chorzowa jeździ czasem moja córka z babcią, do lunaparku i skansenu.
Dziękuję za wizytę u mnie. Tak jestem tam gdzie coś się dzieje. Nie zawsze bezpiecznego. I chyba umrę w czasie jakiejś akcji :) :)!
OdpowiedzUsuńTeż byłem w Katowicach nie tak dawno. Spotkałem się z Anią blogerką i rodowitą Katowiczanką. Oprowadziła mnie po tym mieście. Bardzo mi się podobało! To miasto to już nie stolica węgla i stali. Najpiękniej się prezentują stare kamienice. Oraz chorzowski Park Kultury z kolejka linową.
Pozdrowienia serdeczne
Byłam w Katowicach dawno temu jak widać, spodek się wyremontował. Muszę tam wrócić. :)
OdpowiedzUsuńŁadnie napisałaś. Ja patentu nie mam. Żeglowałem z kolegą po Zalewie Zegrzyńskim. On pracował w Wacie. I tam można było pożyczyć żaglówkę. Sami się uczyliśmy, podpatrywaliśmy innych. Tak nam się to spodobało, że w kąt rzuciliśmy wędki!!! Pływaliśmy od rana do wieczora po całym zalewie :) Teraz trochę to odżyło i się chcę załapać gdzieś na żagle. Dobrą córka mam Bacie. Ruch jest bardzo ważny. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńByć może, że z koleżanką z Katowic pojedziemy razem do Wiednia. To zależy wyłącznie od naszych wolnych dni. Mam po prostu szczęście do znajomych blogowych. Bo gdzie indziej takich bym poznał:) A jestem jak zwierzę osobą STDANĄ :)! Pozdrowienia serdeczne dla całej ruchliwej Rodziny
A widać pięknie gwiazdy bo nie ma poblasku z miast i miasteczek. Pozdrowienia serdeczne :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że się w Katowicach zatrzymałaś na dłużej :) Suwalszczyzna ma klimat KONTYNENTALNY. Klimat jest suchy. Więc zimą jak są mrozy to ich tak nie czuć jak gdzie indziej. Pozdrowienia serdeczne dla ZAROWEROWANYCH na potęgę :)
Wojtku, teraz moje podróże opisuję na bikestatsie, trochę już nie robię ogólnych wpisów, bo podróże mam takie, że trudno opisać miejsce, raczej jest droga.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę u mnie. No cóż w Warszawie mamy nas Manhattan czyli asfaltową dżunglę. Pozdrowienia dla Twojej Mamy :) I Ciebie oczywiście ! Odnalazłem nasze wspólne zdjęcie. Zaraz Ci wyślę
OdpowiedzUsuńBoże!!!!! Gdzie się podziała Lavinka?????? Dziękuję, że o mnie pamiętasz :)
OdpowiedzUsuńCały czas na Warszavce, to jest przeniesiony stary blog, bo blooga zlikwidowano. Jestem też na lavinka bikestats.
OdpowiedzUsuńLavinko. Warto po prostu pójść na spacer. Atmosfera nie jest drewniana i nikt nikomu grac nie każe.To kawałek historii naszego miasta. Pozdrawiam całą zarowerowaną rodzinkę.
OdpowiedzUsuńGeneralni czasy blogów już minęły. Ale milo\ to wszytko pamiętam bo i Ciebie poznałem jak jeszcze FB nie było i byłaś panienką. Trzymajcie się razem !!!
Vojtek
Pozdrawiam i dziękuję za wizytę u mnie. bardzo dobrze wspominam czas "jak blogi rządziły" :) Ale trzeba patrzeć w przyszłość. Wszystkiego najlepszego dla całej Twojej Rodzinki na rok 2021 !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za życzenia :D
UsuńTak zależy gdzie. W Tatrach, w górach to jest i w lecie :) Na Placu Lelewela to nie pamiętam kiedy taki tłok widziałem ! A mieszkam blisko. Pozdrawiam serdecznie :) Nad Zalewem Zegrzyńskim też tłok tak jak w lecie :)
OdpowiedzUsuńFajna data u Ciebie :) 2011. To były czasy dominacji blogów. Teraz to pamiątka i kopalnia fotek i informacji :) Pozdrawiam serdecznie :)
Tak Vojtku, dominacja blogów! Teraz mi wchodzi 1/10 ludzi. Wszyscy siedzą na fejsie, a tam się nie da już normalnie porozmawiać, dużo trolli i płatnych profili siejących zamęt na grupach. Starzy znajomi też mało piszą.
Usuń