Czyli kolejny etap wyprawy rowerowej. Wygodną asfaltową dróżką, niestety
w upalne słoneczne popołudnie... Po prostu po twierdzy modlińskiej
czuliśmy pewien niedosyt. Tośmy sobie fundnęli wycieczkę po kościołach i
rynku. Program obejmował też impresję wujka Tomiego zza miedzy pt. "Na
skróty przez piaszczystą dróżkę". Powiem otwarcie. To nie był skrót. To
było jego cholernie piaszczyste i górzyste przeciwieństwo. Omal ducha
nie wyzionęłam. Na szczęście dużo jest tam sklepów z lodówkami i równie
lodową zawartością, które przywracają życie umęczonym rowerzystkom :)
A tu dziabały nas komary.
Więcej zdjęć? Klikać w zdjęcie.
dodano: 15 lipca 2008 1:28
OdpowiedzUsuńCzyli szlakom na mapie ufać :)
autor lavinka
dodano: 14 lipca 2008 11:42
Ja jednak bym ostrożnie podchodził do szlaków. Sobotni niebieski był tak wyznakowany, że gdybym nie sfocił mapki gdzie jest zaznaczony mniej wiecej, to bym go kilka razy zgubił i nie znalazł...
autor meteor2017
blog: tomi.blox.pl/html
dodano: 11 lipca 2008 22:35
Widać musimy bardziej ufać szlakom :)
autor lavinka
dodano: 11 lipca 2008 19:10
Bo to było tak - według mapy szlak biegł drogą obok kirkuta i mieliśmy nim jechać. Ale szlak zamiast drogą, skręcał w jakieś krzaki, to pojechaliśmy drogą, a że kirkuta nie znaleźliśmy, to pojechaliśmy jednak szlakiem.
autor meteor2017
blog: tomi.blox.pl/html
dodano: 11 lipca 2008 16:49
Acha. W takim razie byłam niedoinformowana, bo myślałam że cały czas mieliśmy jechać szlakiem.
autor lavinka
dodano: 11 lipca 2008 15:23
A, pod Karczewem to było inaczej... była kwestia lokalizacji kirkutu. Szlak nie został zgubiony, tylko pojechaliśmy inaczej ;-) Widziałem że szlak z drogi skręca w las, ale myślałem że drogą dojedziemy do kirkutu... ostatecznie jak nie dojechalismy, to stwierdziłem że spróbujemy szlakiem bo jest szansa że koło kirkutu będzie prowadził.
autor meteor2017
blog: tomi.blox.pl/html
dodano: 11 lipca 2008 8:10
CIEKAWY BLOG I ZDĘCIA....ZAPRASZAM NA WIERSZE
autor ELżBIETA
blog: www.wybrane-wiersze.bloog.pl
dodano: 11 lipca 2008 1:10
To tak jak wtedy gdy zgubiliśmy niebieski szlak pod Karczewem... bo się nagle zamienił w wąską leśną ścieżkę :)
A kwiatki to rumianki. Komary wygłodniałe, bo mało ludzi w okolicy. :)
autor lavinka
dodano: 10 lipca 2008 23:06
To była raczej pora sjesty... ale w takich miasteczkach jest często cicho, spokojnie, pustawo. Dlatego lubię małe miasteczka :-)
A odnogi... nie miałem tak dokładnej mapy by każda była zaznaczona, stąd metoda prób i błędów. Samemu inaczej się jeździ, łatwiej, z grupą trudniej, gdy co chwila słychać "Zabłądziliśmy?" - "Nie, nie zabłądziliśmy, wiem gdzie jesteśmy, po prostu skręciliśmy nie tam gdzie trzeba" ;-)
I tak najśmieszniej jest w Beskidach, gdy się łazi jakimiś krzaczorami i wszyscy myślą że się pogubiliśmy zupełnie... a potem wychodzimy dokładnie tam gdzie chcieliśmy ;-)
autor meteor2017
blog: tomi.blox.pl/html
dodano: 10 lipca 2008 21:05
Piekne.I te margaretki.Musiało to cudnie wyglądac.
autor kk
blog: fotoswiat.bloog.pl
dodano: 10 lipca 2008 14:02
no, miały się gdzie te komary chować. ale ujęcie przednie.
autor grafem
dodano: 09 lipca 2008 8:57
OdpowiedzUsuń...za taką fotkę, można się dać ukąsić komarowi, w galerii 7 i 8,-błogi spokój, są jeszcze tak wyludnione miejsca, czy pora była wczesna?
Pozdrowionka.
autor Renia i Jarek
blog: reniajarek.bloog.pl
dodano: 08 lipca 2008 19:38
Te kwiaty są tak fajnie pokazane na tym zdieciu. Pozdrawiam i zapraszam.
autor adziaczek
blog: adziaczek.bloog.pl
dodano: 07 lipca 2008 16:32
Ja nie powiem ile razy jechaliśmy i trza był wracać, bo odnoga wydała się ślepą :) Jak widać niby jechaliśmy wspólnie ale odczucia celu były przeróżne :)
autor lavinka
dodano: 07 lipca 2008 12:56
A mnieżaden nie udziabał ;-)
Ech, jak Wy wszystko przekręcacie ;-) Najpierw rubeus, że niby przez twierdzę w Zegrzu szukamy przejazdu do Jadwisina (a my szukaliśmy ciekawych obiektów twierdzy), a to nie był skrót, tylko przejażdżka ciekawą dróżką... ciekawa była, tylko na mapie nie był zaznaczony piach :-/
autor meteor2017
blog: tomi.blox.pl/html
dodano: 07 lipca 2008 12:50
Ten jest blisko rynku z kocimi łbami i hydrantem :)
autor lavinka
dodano: 07 lipca 2008 9:55
Ciekawy kościółek. Mam w planie wizytę w Czerwinsku, więc czemu by po drodze do Zakroczymia nie wstąpić. Pozdrawiam
autor Hagen