Film z dzisiejszej wyprawy na najwyższy szczyt na Bielanach. Oj, ciężko kręci się jadąc na rowerze... :)
oraz samo zdobywanie szczytu, już na piechotę... kiepska kondycja lavinki oraz brak umiejętności wjeżdżania pod górkę z jedną ręką na kieronicy zrobiły swoje...
Film nieco "ruszany" ponieważ podczas wspinaczki rwer trzykrotnie się zbuntował i chciał wracać :)
dodano: 14 listopada 2007 10:12
OdpowiedzUsuńNie jest mi za przyjemnie wpisywać się nad "tanio kup se viagrę", ale tak to jest na blogach z reklamami. Wpisałem się tu akurat bo lubię rowery i wspomnienia z wypraw, zdjęcia też mogą się podobać, ale do mamy jeszcze trochę brakuje...
autor John
dodano: 27 maja 2007 23:55
W Gdyni byłam tylko przelotem,ale rzeczywiście raczej to niepłaska okolica :)
Szykuje się nowy filmik,tym razem z ostępów leśnych :)
autor lavinka
dodano: 27 maja 2007 8:33
nooooo,...to kawał góry,...hehe,.. w Gdyni kiedyś na Tour de Pologne rozgrywano premię górską,a połowa odpadła... mało kto kojarzy takie górki nad morzem... ;)) Pozdrawiam
autor facet
dodano: 21 maja 2007 17:20
Moim marzeniem jest góra śmieciowa na Bemowie.... ale tam się te gazy ulatniają... i raczej mnie nie wpuszczą... narazie mam często migreny więc jazda na rowerze może być niebezpieczna... :/
autor lavinka
dodano: 21 maja 2007 12:11
Lavinka, a kiedy następne wzniesienia forsujesz? :)
autor kazuyoshi78
blog: warszawa78.blox.pl
dodano: 19 maja 2007 16:36
Najbliższy prawdzie był komentarz marudny ;-) Choc odgłosy przypominały bardziej sapanie (moje) i szuranie(rower) :)
Ale pozostałe także mi się podobają,więc zostawiam.
lav
p.s.Dziś leciał "Filip z Konopii" Te bloki z wielkiej płyty za kościołem już stały jak kręcono film. Ale kościół był biały(dziś beżowy) a bloki szare(dziś różowo-seledynowo jakiśtam)
A blok "głowny" był na filmie żółtawy, dziś jest chyba bardziej kolorowy, choć przejściowo był beżowo-szary. Rzeczywiście nie ma zsypów na parterze i trzeba wyrzucać z wyższego piętra lub od razu do komórki. Ale niekoniecznie aż latać na 10te :)
Podłogi faktycznie bywają krzywe(blok osiadał nierówno). Z tym wbijaniem kołków to nie była przesada :)
Tylko żałuję,że nie kręcili nic na podwórku za tym blokiem. Bo to było bardzo fajne podwórko. W zasadzie nadal jest :)
autor lavinka
dodano: 19 maja 2007 0:38
czuje się zahipnotyzowany podprogowo liśćmi brzozy...
(strasznie się starałem żeby było bardzo bez sensu, ale nie wiem czy mi się udało)
Pozdrawiam serdecznie :)
autor janek
dodano: 19 maja 2007 0:37
Jesteś bardzo dzielna
autor janek
dodano: 19 maja 2007 0:36
"komentarz marudny"
Eeeee ale tak trzęsie ...
Eeeee ale tak kamerą ....
eeeeee ale tak na roweeeerze
eeee ale tak pod górke ...
eeeee ... i rower upadł.
eee
e
autor janek
dodano: 19 maja 2007 0:34
OdpowiedzUsuńchciałem się odwdzięczyć za twoje wpisy lavinka ale przyznam szczerze że chyba jestem straszny wapniak z zerowym wyczuciem surrealizmu i zupełnie nie wiedziałem co ja mógłbym tu wpisać ... tym bardziej, że gdy ostatnio tu byłem to nie było tego drugiego filmu i ... tak jakby brakowało mi jakiejkolwiek puenty. No a teraz to mam pomysł na trzy wpisy to sobie możesz wybrać którzy Ci odpowiada najbardziej, a jak zostawisz wszystkie to będę miał więcej "komci" ;) :D:D:D
No to lecimy...
autor janek
dodano: 14 maja 2007 22:39
Co upuszcza!! A jak sam się pchał na glebę jak go na górę targałam to co?
Ma za swoje gałgan jeden,że mi w kręceniu filmu przeszkadzał ;-))))
lav
autor lavinka
dodano: 13 maja 2007 17:46
Mmmmm, a któż to tak się z rowerkiem bestialsko obchodzi i na glebę Go rzuca? Niu, niu, Lavinko ! ;-)
autor stahoo
dodano: 13 maja 2007 1:25
Ładny film, ale tak smutno się kończy. Jak ten teledysk ramsztajna.
autor misiomis
dodano: 10 maja 2007 22:32
Mam piszczący prawy hamulec więc i tak zostaje mi lewy. ;-p
Kiedyś z bratem postanowiliśmy nauczyc się grać lewą ręką w badmingtona i się udało... umiejętność przeniesiona na rower sprawdza się wyśmienicie :)
Moja lewa jest bardziej stabilna niż prawa ;-)))
autor lavinka
dodano: 10 maja 2007 18:36
Fajnie, fajnie :-)
Leworęczni mają lepiej, bo mogą kręcić/focić lewą ręką, wtedy hamując nie lecą przez kierownicę.
Dobrze jest też mieć słaby przedni hamulec, żeby właśnie nie polecieć.
autor meteor2017
blog: tomi.blox.pl
dodano: 10 maja 2007 14:54
Muszę kiedyś spróbować robić zdjęcia, jadąc na rowerze :)
autor kazuyoshi78
blog: warszawa78.blox.pl
dodano: 09 maja 2007 20:55
Wiesz, w oryginale wygląda dużo lepiej. Widać na przykład w oddali pomykających rowerzystów - a tu tylko szara plama na horyzoncie. Jutuba strasznie obniża jakość :(
autor lavinka
dodano: 09 maja 2007 20:31
Ja sie na tym nie znam ale według mnie całkiem niezle ci to wyszło. Ciekawe jak ja bym sobie poradził....mmm... może lepiej nie kusic losu.
pozdrawiam
autor smolinskiandrzej1
dodano: 06 maja 2007 20:37
Też doszłam do wniosku,że przydałby mi się jakiś element mocujący do roweru czy brzucha właśnie :-D
autor lavinka
dodano: 06 maja 2007 20:19
Dobrze ci poszło z tym kręceniem :-)
i sukces, że z siodełka nie spadłaś!
próbowałem coś kręcić w czasie jazdy na nartach biegowych
i to z fajnym skutkiem.
ale aparat sobie do brzucha jakoś przyczepiłem.
pozdrawiam,
jacek
autor jacekk
blog: www.foto.pwsk.pl