PRZEMYŚL
jednak nie był naszym celem.Po prostu tam kończyła się linia kolejowa. W
Przemyślu wypiliśmy z Tomim mrożoną kawę z lodami dla ochłody i
objechaliśmy dla przyzwoitości starówkę.
Ale było za gorąco, zresztą dzień pomału się kończył. To
pojechaliśmy na przedmieścia, do Fortu górującego nad miastem -
zamienionego w park. Wokół Przemyśla jest bardzo dużo fortów i bunkrów a
to za sprawą TWIERDZY PRZEMYŚL. Na objechanie jej potrzeba kilku dni. My zahaczyliśmy tylko te po drodze. Najważniejsze to Fort Helicha, mocno zakrzaczony oraz miejsce naszego noclegu, Fort Prałkowce (a wcześniej w mniejszym forcie Zniesienie zgubiłam okulary i resztę wyprawy jechałam z oczami kreta...)
Nocowaliśmy w namiocie rozbitym pod dachem, a jakże, ruin koszar fortu.
Trzeba tam będzie wrócić na wiosnę. Koniecznie. Są chętni?
A i nie wiem jak dla Was, ale dla mnie to już jest góra ;)
c.d.n...
dodano: 19 sierpnia 2009 15:25
OdpowiedzUsuńWiosna przyszłego roku wybierałem sie w tamte strony by troche pofocic. może uda sie to jakos zgrać przynajmniej na czesci trasy!
autor slavkosnip
dodano: 18 sierpnia 2009 13:51
Tam było dość wąsko, co ograniczało ilość kadrów ;)
autor lavinka
dodano: 18 sierpnia 2009 13:33
witaj! ładne fotki, górki trochę małe-na sankowe szaleństwo będą ok :) podoba mi się fotka nr dwa :) też wpadłam na pomysł takiego ujęcia, więc na początku pomyślałam, ze weszłam na swój blog :) pozdrawiam ciepło :)
autor ginger
dodano: 18 sierpnia 2009 9:18
@Hagen: Forty bywają niebezpieczne właśnie przez te otwory wentylacyjne. Dlatego najlepiej zwiedzać je wiosną, gdy trawa jest niska-wówczas bez problemu można je wypatrzeć w ziemi, mają zazwyczaj średnicę ok.0,5m
@Krpi:Mam nadzieję,że ten blog przyczyni się nieco do rozreklamowania tego regionu :)
@Kankingla:Bardzo dziękuję za link, z pewnością się przyda.Szlaków rowerowych widzieliśmy po drodze kilka, ale mieć dokładne trasy to jednak lepiej. :) By nie szorować językiem po ziemi - trenowałam podjazdy w Kampinosie,ale i tak było ciężko z tymi podjazdami ;)
autor lavinka
dodano: 18 sierpnia 2009 8:18
Taki urok Przemyśla, że same góry i pagórki. Pozamiejscowi rowerzyści muszą wykazać się niezłą kondycją żeby sporo zwiedzić. Polecam:
http://www.przemysl.pl/turystyka/387/trasy_rowerowe/
autor kankingla
blog: fotoprzemysl.blox.pl/html
dodano: 18 sierpnia 2009 7:45
Coż jak już pisałem na blogu "Przemysl to" jestem w stanie przyznac ze okolice Przemysla to jedne z najpiekniejszych okolic w kraju ale za razem jedne z najmniej znanych- niestety.
autor krpi
blog: www.starachowicefoto.blox.pl
dodano: 18 sierpnia 2009 6:54
No, znajome okolice. Przemyśl to moje tegoroczne odkrycie. Urokliwe Stare Miasto i lekko ekstremalne do jazdy rowerowej. Takich stromych uliczek dawno już nie widziałem. Do tego Fortu zaszliśmy wracając z Tatarskiego Kopca. I byliśmy tez w Bolestraszycach. Chciałem połazić po wnętrzu twierdzy, ale żona mnie nie puściła, bo przeczytała gdzieś, że sporo tam dziur, w które można wpaść :) No tak - Mazowsze płaskie jak stół, więc każde wzniesienie urasta niemal do rangi góry :). Ja w następnym wpisie pokażę zdjęcia z rowerowej wyprawy po okolicach Nałęczowa
autor Hagen
dodano: 17 sierpnia 2009 19:17
Ano nie przyszło mi to do głowy.To już moje drugie okulary zgubione w bunkrach.
autor lavinka
dodano: 17 sierpnia 2009 19:15
Bo zawsze trzeba mieć zapasowe pingle ;)
autor stolica-okolica
blog: stolica-okolica.eu