10 kwietnia 2009

>>>>> Podzyradowski standarcik >>>>

Marcowa wycieczka pod wiatr w celu między innymi topienia Marzanny,ale i odiedzenia starych śmieci w Guzowie i Miedwienicach. Dokładna trasa tutaj. Trochę zmodyfikowana o dom poprawczy w Oryszewie i Jesionkę, gdzie uciekł nam pociag. Zdarza się nawet zawodowcom ;)
Zaczęliśmy od ŻYRARDOWA (jak tylko dojechaliśmy z Warszawy) ale tylko przez chwilke, potem były Wiskitki i problem z dętką,dlatego zabawiliśmy tam dłużej.
Potem topienie Marzanny... i dom poprawczy w Oryszewie.
i Park z Pałacem w Guzowie
A potem już Sanktuarium w Miedwienicach
I wiadukt nad autostradą w budowie
I Myk d stacji w Jesionce.
W związku z uciekniętym pociągem podjechaliśmy jedną stację w kierunku Warszawy,ale przedtem odwiedziliśmy krzyż na miejscu pochówku żołnierzy z wojny. Wracaliśmy w dobrych nastrojach do Warszawy, w przedziale bagażowym towarzyszył nam skuter :)

Wszystkie zdjęcia w albumie WISKITKI, GUZÓW, MIEDWIENICE itd.

A to relacja wujka Tomiego z tej wyprawy

1 komentarz:

  1. dodano: 08 maja 2009 15:43

    W tym roku mam głównie pod wiar, jakiś pech ;)

    autor lavinka
    dodano: 08 maja 2009 15:29

    Takie wycieczki lubię ale nie pod wiatr.

    autor JeGo

    blog: jegofoto.bloog.pl
    dodano: 26 kwietnia 2009 23:11

    podoba mi się - też bardzo lubię odkrywać miejsca, o których często wielu ludzi nie myśli, a szkoda

    Pozdrawiam

    autor M.E.Fircho

    blog: fircho@bloog.pl
    dodano: 21 kwietnia 2009 21:27

    Oj moja niewiele lepsze ok. 13,a kondycja? Jak mi się kończą siły to zaczynam wykorzystywać moje wady - upartość i zaciętość. Jak się zawezmę to na biegun północny dojadę ;)

    autor lavinka
    dodano: 21 kwietnia 2009 21:19

    Ooo, no to koło pola golfowego i koło mojego tajnego jeziorka ;-) Faktycznie kondycja tylko pozazdrościć, moja przeciętna szybkość to niecałe 7 km/godz. - znacząco obniżam statystyki na bikestats.pl :-)

    autor marek.leg

    blog: 1435mm.bloog.pl
    dodano: 20 kwietnia 2009 10:52

    A myśmy w końcu do Modlina pojechali wałem wzdłuz Wisły po stronie Białołęki i Legionowa a na miejscu okazało się,ze stacja Modlin jest w remoncie i pociągi jeżdżą tylko do Legionowa... no to wrócilam do domu przez Łomianki. Ale się napedałowałam... 87km. Godzinę po przyjeździe nie mogłam się ruszać ;) Ale już odżyłam, ma się tę kondycję :)

    autor lavinka
    dodano: 19 kwietnia 2009 22:36

    No dużo się mieści... Dziś 15433 miał cały tylny służbowy zastawiony rowerami

    autor marek.leg

    blog: 1435mm.bloog.pl
    dodano: 16 kwietnia 2009 0:55

    Najczęściej na trasie Wawa Żyrardow i okolice albo kierunek na Modlin(Legionowo), czasem też Otwock. Ale nie w każdy tydzień. W tym chyba do Modlina skoczę w niedzielę jakimś porannym kursem a z powrotem to się zobaczy :)
    Nie widać nas, bo zazwyczaj wpadamy spóźnieni i ładujemy się gdzie bądź, zazwyczaj do środkowego bagażowego. Paradoksalnie te stare składy są wygodniejsze niż nowe, więcej rowerów się mieści :)

    autor lavinka
    dodano: 16 kwietnia 2009 0:41

    Jeździcie pociągami a jakoś nigdy Was nie widać...

    autor marek.leg

    dodano: 12 kwietnia 2009 13:06

    Szkoda by było...

    autor lavinka
    dodano: 12 kwietnia 2009 10:05

    Może i tak, moze i nie. Budynki mieszkalne zostały wykorzystane, a ten tu gospodarczy... raczej wątpię.

    autor meteor2017

    blog: tomi.blox.pl/
    dodano: 11 kwietnia 2009 23:28

    Czyli jest jakaś szansa,że się nie rozsypie,że kiedyś być może jakoś zostanie zaadaptowany.

    autor lavinka
    dodano: 11 kwietnia 2009 20:08

    To jest akurat najbardziej sypiący się i niezagospoddarowany budynek dawnego domu poprawczego... w innych budynkach jest w tej chwili jakiś ośrodek Monaru, dom pomocy społecznej...

    W okolicy Żyrardowa działa teraz zakład w Studzieńcu (bliżej Puszczy mariańskiej). 3 akapit:
    http://www.sciaga.pl/tekst/19091-20-zaklad_poprawczy

    autor meteor2017

    blog: tomi.blox.pl/
    dodano: 11 kwietnia 2009 16:40

    Dom poprawczy się sypie. W sumie szkoda, mogłoby coś powstać coś fajnego, jakiś hotelik dla turystów zwiedzających Guzów, w końcu to kilka kilometrów od. Rowerem pod wiatr jedzie się kwadrans :)

    autor lili10

    dodano: 11 kwietnia 2009 16:29

    No nareszcie się ktoś obudził z zimowego snu Ciekawa wycieczka i fotorelacja. O pałacu w Guzowie już gdzies czytałem ale pozostałe atrakcje to dla mnie nowość. Mam nadzieję, że ten dom poprawczy już nieczynny, bo zdjęcie przygnębiające wrażenie sprawia. Pozdrawiam

    autor Hagen

    OdpowiedzUsuń

>>>> Katowice i geocaching >>>>