17 sierpnia 2008

>>> Od Radziwiłłowa do Rawki... cz I. >>>

Jechaliśmy najpierw metrem, potem pociągiem z Warszawy do Radziwiłłowa.
Mieliśmy wysiąść w Jesionce, ale przejechaliśmy stację (nie wiedziałam że ta trawa to peron,poza tym drzwi otwierały się na żądanie) i zaczęliśmy od następnej stacji, gdzie jest całkiem ładny dworzec, niestety nieco zaniedbany.

ToMi dojechał od Jesionki (bidulo miał w plecy kilkanaście km). Ruszyliśmy w kierunku wsi Budy Zaklasztorne i dojechaliśmy tam przyjemnym asfaltem. Całkiem sympatyczna chata na sprzedaż.

Potem była Puszcza Mariańska (nie puszcza, tylko wieś)

...i drewniany kościółek (odbudowany fragmentarycznie po pożarze). A obok niego król Jan III Sobieski!

I tu zrobiliśmy krótką pielgrzykę do PIERWSZEJ pocztówki wujka Tomiego. A potem jechaliśmy do sklepiku w Jeruzalu przez Lisowolę po lody i parówki :) Trasa zróżnicowana, spory kawałek po piachu i żwirze. Na dodatek nieco pod górkę i z górki. Przyświecało słoneczko, więc musieliśmy się zatrzymać na odpoczynek pod kapliczką i na ławeczce, pod kasztanem. Piękne pejzaże wokoło, w sam raz dla malarza.


Wszystkie zdjęcia w albumie OD RADZIWIŁŁOWA DO RAWKI
c.d. w następnym wpisie.

1 komentarz:

  1. dodano: 20 sierpnia 2008 11:02

    Mnie zbyt znane miejscowości nawet odpychają w sezonie. Nie znoszę tłumów...

    autor lavinka
    dodano: 20 sierpnia 2008 8:24

    Podobają mi się takie wypady. Jak widać,wcale nie trzeba jechać do znanych miejscowości aby przezyć fajną przygode. Włóczęga po naszych wsiach, polach i łąkach tez dostarcza wielu wrażeń. Pozdrawiam

    autor Hagen

    OdpowiedzUsuń

>>>> Katowice i geocaching >>>>